Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Etyka praw i etyka obowiązku

Tam, gdzie niknie etyka obowiązku, a zastępuje ją etyka uprawnień i „świętych/świeckich praw”, tam nie ma miejsca na etos, a jest jedynie walka o swoje.

Nie chciałem pisać o strajku nauczycieli. Moja śp. Mama była całe życie nauczycielką, a i mnie w młodości przypadł zaszczyt uczenia licealistów (a później studentów). Mam świadomość, że pedagodzy powinni być lepiej wynagradzani. I nawet to, że obecny strajk ma podtekst polityczny, nie zmienia mojej oceny. Jednak gdy po próbie sparaliżowania egzaminów gimnazjalnych nadszedł czas na szantażowanie brakiem promocji do następnych klas uczniów i uniemożliwienie maturzystom zdawania na studia, uznałem, że kilka słów o tej sprawie jednak napisać należy. Nie, nie po to, by komukolwiek dokopać czy by uznać, że nauczyciele są jakąś szczególnie złą grupą społeczną. Znam wielu znakomitych nauczycieli, część z nich głosuje na PiS, część na PO czy nawet na Wiosnę, co w niczym nie zmienia mojej oceny ich kompetencji pedagogicznych. Nie zamierzam też ubolewać nad upadkiem etosu zawodu nauczyciela, bo mam świadomość, że związany on jest nie z tym zawodem, lecz szerzej z głębokim kryzysem moralności publicznej, który dotyka nas wszystkich. Tak się bowiem składa, że etos zawodu (jakiegokolwiek) istnieje tylko tam, gdzie jest przekonanie, że w moralności, w naszej relacji społeczności, liczą się nasze zobowiązania wobec innych (stopniowalne, zgodnie z porządkiem miłości, ale zawsze istotne). Tam jednak, gdzie niknie etyka obowiązku, a zastępuje ją etyka uprawnień i „świętych/świeckich praw”, tam nie ma miejsca na etos, a jest jedynie walka o swoje. Walka nielicząca się z dobrem najsłabszych, z zasadami, ze zobowiązaniami. Jeśli liczą się tylko moje prawa, to moje obowiązki wobec innych nie mają znaczenia. Strajkujący nauczyciele nie są jedyną grupą zawodową, która przejęła taki sposób myślenia. A nawet mocniej – w każdym z nas jest on, także w moralności jednostkowej, głęboko zakorzeniony. I to jest prawdziwy dramat.

 



Źródło: Gazeta Polska

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Tomasz P. Terlikowski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo